W trakcie wtorkowego posiedzenia Sejmu, Artur Soboń, pełniący funkcję wiceministra finansów, wyjaśnił, że jednostki samorządu terytorialnego otrzymają w tym roku rekordowe wsparcie finansowe. Według jego słów, tylko w 2021 roku kwota ta wyniesie 13,2 miliarda złotych. Podkreślił również, że dzięki pomocy rządu, inwestycje lokalne osiągną równie imponujący poziom – 115 miliardów złotych.
Jednak notowane przez wiceministra Sobońa dane nie pokrywają się z opiniami prezydenta Bydgoszczy, Rafała Bruskiego. W niedawnym wywiadzie dla dziennika „Rzeczpospolita”, Bruski krytykował działania rządu w stosunku do jednostek samorządu terytorialnego (JST), przedstawiając zupełnie odmienną perspektywę.
Bruski twierdzi, że najważniejsze jest usunięcie obecnego rządu z pozycji decyzyjnych, argumentując, że jego celem jest degradacja samorządów. Jako dowód przedstawia kolejne decyzje centralnej władzy, które – jego zdaniem – ograniczają autonomię i finansowanie jednostek samorządu terytorialnego. Przywołuje metaforę partyjnej kontroli nad wszystkim – podobnie jak miało to miejsce za czasów PRL-u – od decyzji o budowie mostu lub drogi, po lokalizację stadionu czy przedszkola. Te słowa prezydenta Bydgoszczy z czerwcowego wywiadu dla „Rzeczpospolitej” stanowią kontrast dla optymistycznej oceny sytuacji samorządów prezentowanej przez wiceministra finansów.