Śledztwo dotyczące pożaru, jaki miał miejsce w styczniu w domu na terenie pobliskiego Bydgoszczy Murowańca, jest prowadzone przez Prokuraturę Rejonową Bydgoszcz-Południe. W ramach tego postępowania, jak przekazał mjr Aleksander Szydłowski, referent tej sprawy, dotarły do nich dwie ekspertyzy autorstwa biegłych. Z tych opinii wynika, że nie ma konieczności angażowania kolejnych ekspertów – sytuacja wydaje się być jasna i nie wskazuje na to żadne z obecnych dowodów.
Pierwsza z otrzymanych opinii pochodziła od biegłego specjalizującego się w dziedzinie pożarnictwa. Ekspert ten z całą pewnością wykluczył awarię instalacji elektrycznej jako potencjalną przyczynę wybuchu ognia. Szczegółowo przeanalizował on wpływ krótkotrwałych zmian napięcia sieci na działanie instalacji i nie znalazł w tym aspekcie żadnego zagrożenia. Niemniej jednak, nie wykluczył możliwości, że pożar mógł zacząć się od otwartego źródła ognia, na przykład od zapalonej świeczki.
Druga ekspertyza, do której sięgnął prokurator, dotyczyła zewnętrznych żaluzji zamontowanych w domu. Biegły miał za zadanie ocenić między innymi możliwość awaryjnego podniesienia tychże żaluzji. Jednak ekspert stwierdził, że nigdy wcześniej nie spotkał się z sytuacją, gdzie taki mechanizm wyposażony byłby w taką funkcję.