Zimowe miesiące, szczególnie kiedy termometry pokazują wartości daleko poniżej zera, są niewątpliwie czasem, gdy ludzie bez stałego miejsca zamieszkania stają w obliczu dużego narażenia na niebezpieczeństwa. Podczas tych okresów, schroniska i ogrzewalnie dla osób bezdomnych stają się miejscem schronienia dla znacznej liczby osób, które pragną uchronić się przed mroźnym powietrzem. Niemniej jednak, nie każdy zdecydowany jest na skorzystanie z oferowanej pomocy.
– Nasza ogrzewalnia jest otwarta sezonowo. Od momentu gdy za oknami zaczyna być chłodno, czyli od pierwszego tygodnia października, regularnie widujemy 30-40 osób dziennie. W obecnej chwili nasze miejsce jest w pełni zajęte – wyjaśnia siostra Magdalena Bella, należąca do Zgromadzenia Zakonnego Sióstr Albertynek, prowadzącego działalność w Bydgoszczy przy ulicy Koronowskiej 14, w rozmowie z lokalnym medium „Express Bydgoski”.
– Nasze zaplecze pozwala na gościnnie przyjęcie około 50 osób. Zwykle liczba zwiedzających nas oscyluje w granicach 40-50 osób dziennie. Część z nich przybywa tylko na krótki czas, aby się trochę ogrzać, ale większa część decyduje się pozostać na noc – dodaje siostra Magdalena.