Niespodziewanie gwałtowna reakcja Rady Miasta Bydgoszcz na założenia Koncepcji Rozwoju Kraju 2050 skupiła uwagę opinii publicznej. Radni nie zgadzają się z propozycją, zgodnie z którą zarówno Bydgoszcz, jak i Toruń miałyby być klasyfikowane jako aglomeracje regionalne. Dla radnych Bydgoszczy, miasto to powinno otrzymać wyższy status – metropolii ponadregionalnej, której nie miałoby dzielić z Toruniem.
Stanowisko przyjęte przez radnych podczas środowego posiedzenia, stoi w jaskrawej sprzeczności z dokumentem przyjętym przez sejmik województwa kujawsko-pomorskiego. Sejmik przekonuje, że obie stolice regionu powinny wspólnie tworzyć dwubiegunową metropolię.
Jednakże radni Bydgoszczy są zdeterminowani, aby dążyć do osobnego statusu dla swojego miasta. Twierdzą, że nie ma wystarczających dowodów ani chęci ze strony samorządu bydgoskiego do tworzenia dwubiegunowej metropolii z Toruniem. Argumentują, że polityka traktowania obu miast na równi prowadzi do osłabienia ich pozycji w porównaniu z silniejszymi ośrodkami miejskimi.
W dokumencie radnych Bydgoszczy czytamy: „Podkreślamy potrzebę wyraźnego rozróżnienia potencjałów Bydgoszczy i Torunia. Praktyka ostatnich lat pokazuje, że oba ośrodki wyposażone w podobne funkcje, zamiast ku sobie ciążyć, oddziałują w kierunkach przeciwnych względem siebie, głównie na obszary zlokalizowane bliżej każdego z miast”.