Okres majówkowy, który miał być czasem odpoczynku i radości dla mieszkańców Błonia w Bydgoszczy, został zakłócony nieprzyjemnym obrazem i odorem. Na placu przy ulicy Morcinka odpady były porozrzucane dookoła, co stanowi problem, z którym Administracja Domów Miejskich jest już zapoznana. Oczekuje się, że ich najnowsze działania przyniosą rozwiązanie tej kwestii.
Hanna Sowińska, dziennikarka i laureatka nagrody Bydgoskie Autografy, podzieliła swoje spostrzeżenia na temat sytuacji w mediach społecznościowych. Według niej, mieszkańcy bloku przy Morcinka 2 musieli znieść paskudny widok śmieci, które pochodziły z okolicznych sklepów. Krytykowała brak interwencji ze strony władz miasta, które mogłyby ustawić ażurową altanę na śmieci – podobną do tej, która stoi przy wieżowcach na ul. Gałczyńskiego.
Dziennikarka podkreśliła również, że zamknięcie terenu za budynkiem Broniewskiego 1 dla samochodów było dobrym posunięciem. Nie rozumiała jednak, dlaczego pojemniki na śmieci nadal są dostępne dla wszystkich, co prowadzi do systematycznego podrzucania odpadów nocą.
Pomimo jej interwencji w Straży Miejskiej i ADM (Rejon Obsługi Mieszkańców z ul. Techników), usłyszała od urzędniczki, że gmina nie planuje budować altany na śmieci. Dowiedziała się również, że wspólnota mieszkaniowa z Morcinka 2 także nie wyraża na to zgody. Takie działanie sugeruje, że mieszkańcy budynku obok śmietnika nie mają problemu z obecną sytuacją – stwierdziła dziennikarka.