Dla wielu Ukraińców Bydgoszcz stała się miejscem, które nazywają drugim domem. Przenosząc swoje życie tutaj, zakładają firmy i tworzą nowe korzenie. Również powroty do ojczyzny nie są czymś niezwykłym. Ci, którzy zdecydowali na permanentne osiedlenie się nad rzeką Brdą, mogą liczyć na wsparcie instytucji.
Ihor przybył do Polski z Krymu. Obecnie jest zaangażowany w prowadzenie przedsiębiorstwa rodzinnej, które założył razem z bratem, Olegiem, oraz jego żoną. Firma Multicook Bydgoszcz posiada dwa sklepy na terenie Bydgoszczy. Rozmowa z Ihorem odbywa się w jednym z nich, lokalizowanym przy ulicy Bohaterów Kragujewca.
– Dobrze sobie radzimy, ludzie są zainteresowani naszymi produktami – wyjaśnia Ihor Zubchenko, przeglądając zamówienia spoczywające na ladzie sklepu. – Nasza oferta obejmuje zarówno produkty polskie, jak i ukraińskie. Zbliżający się okres świąteczny zwiększa ruch w sklepie.
Wśród asortymentu znajdują się ukraińskie czebureki z mięsem, ale także zamrożone pierogi, gruzińskie chinkali, różne typy klusek, naleśniki, lasagne, serniki czy uszka. Za szybą sklepu można dostrzec cztery pracownice, które wytwarzają pierogi. – Pochodzą z różnych regionów Ukrainy, ale to nie ma znaczenia – dodaje Ihor. – Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby rozwijać ten sklep.
Od czasu wybuchu konfliktu na Ukrainie minęło już ponad tysiąc dni. Rodzina Ihora jest świetnym przykładem uchodźców wojennych, którzy nie tylko zdołali uporać się z trudnościami, ale również rozwinąć swój biznes. Warto jednak pamiętać, że nie zawsze jest to tak proste.