Teraz, kiedy Jesień jest w pełni, powtarza się coroczny problem związanym z liśćmi opadającymi z drzew i pokrywającymi miejskie chodniki. Podczas gdy suche liście stanowią pewne utrudnienie, mokre lub zmarznięte mogą stwarzać poważne zagrożenie dla pieszych. W wypadku potknięcia czy upadku, istnieje możliwość ubiegania się o odszkodowanie.
Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach z 13 września 1996 roku określa obowiązki w zakresie usuwania liści. Nie są one szczegółowo wymienione w treści ustawy (tak jak błoto, śnieg czy lód), ale są ujęte jako „inne zanieczyszczenia”. Zgodnie z prawem, to najczęściej właściciele nieruchomości są odpowiedzialni za sprzątanie upadłych liści.
Tekst ustawy mówi: „Właściciele nieruchomości zapewniają utrzymanie czystości i porządku poprzez usunięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników przy ich posesjach, przy czym chodnikiem jest uznawany fragment drogi publicznej przeznaczonej dla pieszych, położony bezpośrednio przy granicy nieruchomości. Właściciel nie jest zobligowany do sprzątania chodnika, na którym jest dozwolony odpłatny postój lub parkowanie samochodów”.
Jeżeli właściciele nieruchomości nie mają możliwości kompostowania liści, mogą oni pozbywać się ich poprzez umieszczanie w pojemnikach na bioodpady. Jeśli natomiast liści jest dużo więcej, można je gromadzić w workach, które powinny być umieszczone obok pojemników i są odbierane przez służby komunalne.
„Od 11 listopada 2024 roku nie odnotowaliśmy żadnego zgłoszenia dotyczącego problemu z liśćmi na chodnikach” – informuje nas Arkadiusz Bereszyński, Kierownik Zespołu Kontroli i Analiz Straży Miejskiej w Bydgoszczy. „Interwencje mogą skończyć się pouczeniem, bądź mandatem karnym w wysokości 100 zł. W takim przypadku nie ma miejsca na negocjację kwoty. Jeśli osoba odmówi przyjęcia mandatu, sprawa może trafić do sądu” – dodaje przedstawiciel bydgoskich służb miejskich.