Handlarze podróbek zatrzymani dzięki przesyłce do Bydgoszczy

Kujawsko-Pomorska Krajowa Administracja Skarbowa zajmuje się różnymi przestępstwami skarbowymi. Tym razem wspomniana instytucja zatrzymała do kontroli paczkę nadaną do Bydgoszczy. Podejrzewano, że paczka zawiera podrobiony towar jednej ze znanych na całym świecie marek. Obejrzenie zawartości paczki potwierdziło przypuszczenia KAS. Chociaż paczka została namierzona w Bydgoszczy, to jednak jej nadawca pochodził z Radomia. Dzięki namierzeniu adresu nadawcy udało się odnaleźć magazyn wysyłkowy i zabezpieczyć znajdujący się tam towar.

Sprzedaż podróbek

W czasie interwencji pod wskazanym adresem policja zatrzymała nie tylko osobę trudniącą się sprzedażą podróbek, ale również kilka innych osób. Ich działalność polegała na sprzedaży wysyłkowej oraz reklamowaniu swoich „markowych” produktów za pośrednictwem serwisów społecznościowych. Sprzedawali oni odzież, obuwie, a także inne akcesoria, które miały być oryginalnymi markowymi wyrobami, jednak w rzeczywistości były tylko podróbkami. W pomieszczeniu policja znalazła również tysiące naklejek, na których umieszczone były zastrzeżone znaki towarowe wielu znanych marek. Osobom trudniącym się wspomnianym procederem grozi nawet 5 lat pozbawienia wolności. Jednocześnie policja ostrzega przed kupnem markowych produktów z niesprawdzonego źródła i wskazuje na co powinno się zwracać uwagę.

W jaki sposób sprzedawane są podróbki

Naszą uwagę powinien przykuć zarówno sposób sprzedaży, jak i cena produktu. Warto wiedzieć, że podróbki nigdy nie są sprzedawane w oficjalnych sklepach zajmujących się sprzedażą odzieży czy obuwia. Zazwyczaj są to raczej stragany na rynkach i bazarach, czy też sprzedaż wysyłkowa. Rzadko są to typowe sklepy internetowe, częściej osoby sprzedające podróbki reklamują się w mediach społecznościowych, tak jak to miało miejsce w opisanych przypadku. Poza tym na uwagę zasługuje cena oferowanego produktu. Jest ona zazwyczaj bardzo atrakcyjna, a przy zakupie większej ilości towaru sprzedawca oferuje bardzo wysokie zniżki. Już te dwa fakty powinny sprawić, że w naszej głowie zapali się czerwona lampka.