Zarówno czas naprawy, jak i skala problemu związane z awarią w elektrociepłowni EC II Bydgoszcz okazały się mniejsze niż pierwotnie przewidywano. Początkowe prognozy sugerowały, że prace mogą potrwać do ośmiu dni, jednak obecne szacunki mówią o maksymalnie czterech dniach potrzebnych na usunięcie usterki. Awaria, której przyczyną było najprawdopodobniej rozszczelnienie instalacji w kotłach, spowodowała spadek temperatury grzejników o 14 stopni, jak podaje PGE.
Artur Michniewicz, dyrektor ds. komunikacji z Polskiej Grupy Energetycznej, opowiada o wyzwaniach technicznych związanych z diagnozą problemu. Wskazuje na rozszczelnienie w instalacji kotłów jako prawdopodobną przyczynę awarii, ale pełne potwierdzenie tej tezy będzie możliwe dopiero po wejściu do wnętrza urządzeń. Ponieważ kotły normalnie działają przy temperaturach znacznie przekraczających 500 stopni Celsjusza, sam proces chłodzenia zajmuje około dwa dni.
Najbliższa możliwość dostania się do miejsca awarii dla ekip technicznych przypada na czwartek 8 lutego, kiedy kotły powinny osiągnąć temperaturę bezpieczną dla pracowników. Dyrektor Michniewicz porównuje te procedurę do wchodzenia do piekarnika.
Informacje o awarii ciepłowniczej pojawiły się w środę, 7 lutego, w godzinach porannych. Zarówno Fordońska Spółdzielnia Mieszkaniowa, jak i bydgoski KPEC podały informacje o zdarzeniu. Początkowe komunikaty sugerowały, że problem może utrzymywać się do 14 lutego. Obecnie wiadomo, że instalacja w trzech z czterech kotłów EC II uległa rozszczelnieniu. Elektrociepłownia znajduje się na Łęgnowie, przy ulicy Energetycznej.