W ostatnich latach, miasta Inowrocław i Bydgoszcz wielokrotnie wyrażały swoje niezadowolenie z działań rządu prowadzonego przez Mateusza Morawieckiego. Lokalne władze twierdziły, że były niesprawiedliwie traktowane podczas dystrybucji środków na lokalne inwestycje, które to decyzje leżały w gestii premiera. Wobec tych zarzutów, wojewoda Michał Sztybel niedawno ogłosił, że jest możliwe przeprowadzenie rekompensaty za ten okres nierówności.
Wojciech Piniewski, pełniący obowiązki prezydenta Inowrocławia, publicznie wyraził swoje oczekiwania co do takiej rekompensaty podczas konferencji prasowej, która miała miejsce w ubiegłym tygodniu. Apelował do nowego rządu o wprowadzenie mechanizmu kompensacyjnego dla miast takich jak Inowrocław, które nie były beneficjentami i były pomijane podczas podziału środków.
Jeżeli weźmiemy pod uwagę dystrybucję środków z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych w województwie kujawsko-pomorskim, zauważymy, że Inowrocław otrzymywał najmniejszą ilość środków na mieszkańca. Choć Bydgoszcz dostawała więcej środków na mieszkańca, to nadal były to jedne z najniższych sum w całym województwie. System przyznawania tych środków nie był transparentny – nie było jasne dlaczego konkretny samorząd otrzymał daną sumę, a inny mniej lub więcej.
W zeszłą środę, wojewoda Michał Sztybel zapowiedział, że podczas nowej kadencji rządu, system dystrybucji funduszy będzie całkowicie transparentny i jawny. Powiedział również, że jeśli ktoś doświadczył niesprawiedliwości przez ostatnie kilka lat, to zostanie to uwzględnione i skompensowane, zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju. To sugeruje możliwość przyszłej rekompensaty dla samorządów, które czuły się pokrzywdzone podczas rządów PiS-u.