W jednym z miast województwa kujawsko-pomorskiego, Bydgoszczy, mieszkańcy często wyrażają swoje spostrzeżenia i uwagi dotyczące działania lokalnej komunikacji miejskiej. Przeważnie chodzi przy tym o autobusy i tramwaje, które nie przestrzegają dokładnie rozkładu jazdy. Większość tych uwag dotyczy jednak pojazdów, które przyjeżdżają opóźnione – a nie jak w przypadku tej konkretnej skargi – którego to odjazd nastąpił za wcześnie.
Andrzej, jeden z bydgoszczan, skarży się na fakt, że w niedzielne popołudnie 11 sierpnia, autobus należący do linii 51 miał przybyć na przystanek o nazwie Nowy Rynek o godzinie 22:36. Zauważył również, że jest to pierwszy przystanek na trasie od początkowego. W rzeczywistości jednak okazało się, że musiał biec do przystanku o 22:30, ponieważ autobus już podjeżdżał. Kierowca pojazdu nie czekał do wyznaczonej godziny odjazdu, lecz wyruszył 6 minut wcześniej. Andrzej uważa, że takie postępowanie jest niedopuszczalne i powinny za nim pójść surowe konsekwencje.
Andrzej dodatkowo zwraca uwagę na to, że taki incydent jest dowodem na złe funkcjonowanie miejskiej komunikacji. Potępia sytuacje, gdy autobusy odjeżdżają co pół godziny, a faktyczny odjazd następuje 6 minut przed czasem. Opowiada również, że nie jest to pierwszy raz, kiedy spotkał się z takim problemem – według niego, wieczorami często zdarza się, że autobusy różnych linii odjeżdżają 3-4 minuty wcześnie.
Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy zapewnia jednak, że punktualność poszczególnych linii jest stale monitorowana. Informują również o tym, że wszelkie nieprawidłowości skutkują nałożeniem sankcji finansowych na operatora transportu miejskiego, zgodnie z postanowieniami zawartej umowy.