Urzędnicy bydgoscy ostrzegają kierowców o nieuniknionych utrudnieniach w ruchu drogowym, a zwłaszcza w okolicach Urzędu Wojewódzkiego. Rolnicze protesty w Bydgoszczy powrócą we wtorek, 20 lutego, co spowoduje kolejną blokadę centrum miasta. Oczekuje się także, że podobne utrudnienia wystąpią w innych częściach regionu.
Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki zaznacza, że na terenie całego regionu odbędzie się aż 41 protestów, które przyciągną około 12 tysięcy uczestników. Rolnicy, walcząc o swoje prawa, tym razem zamierzają sparaliżować nie tylko lokalne drogi, ale również ważne arterie komunikacyjne jak drogi ekspresowe i autostrady.
Drogowy protest rolników skupi się przede wszystkim na węzłach dróg ekspresowych S5 i S10. Te strategiczne punkty, położone w Tryszczynie pod Bydgoszczą, Białych Błotach i Pawłówku oraz w pobliżu Żołędowa i Osielska, będą zablokowane przez co najmniej 24 godziny. Rolnicy planują również perturbacje na drodze krajowej, prowadzącej z Bydgoszczy do Inowrocławia.
Protesty rolnicze potrwają najprawdopodobniej 48 godzin w okolicach Torunia, a dokładnie w miejscowościach Grębocin, Lubicz Dolny i Złą Wieś (w pobliżu popularnego marketu). Do manifestujących rolników dołączą też przedstawiciele firm transportowych, myśliwi oraz pszczelarze.