W Kcyni na rynku, godzinę przed planowaną mszą świętą w Sanktuarium Krzyża Świętego, zbierali się pierwsi żałobnicy. Modlitwa różańcowa poprzedziła nabożeństwo. Najpierw wartę przy trumnie pełnili strażacy, później miejsce to zajęli samorządowcy, w tym starosta oraz burmistrzowie i wójt z powiatu nakielskiego.
Słowa o Marku Szarudze, który był nie tylko burmistrzem Kcyni, ale i głęboko wierzącym człowiekiem, wypowiedział podczas kazania ks. kanonik Michał Kostecki. W swoim wystąpieniu przypomniał, że Marek Szaruga przed rozpoczęciem pracy często był widywany w kościele.
Ks. Kostecki wspominał również ostatnią rozmowę z burmistrzem, która miała miejsce po uroczystościach związanych z Wniebowzięciem Najświętszej Maryi Panny. Burmistrz wyraził wówczas chęć spędzenia pozostałych mu dwóch dni urlopu z rodziną w górach. Niestety, wrócił do Kcyni już jako zmarły, aby spocząć na tamtejszym cmentarzu – jak mówił duchowny.
Pochód żałobny na cmentarz przy ulicy Nakielskiej prowadził przez ulice Kcyni. Przechodnie komentowali liczbę uczestników – byli zdania, że przypominało to pielgrzymkę. Niezliczone tłumy mieszkańców Kcyni towarzyszyły bowiem swemu włodarzowi na jego ostatniej drodze do miejsca wiecznego spoczynku.